W ciągu kilku miesięcy symulacja maszyn przeszła drogę od ledwie rozważanej opcji do ważnego narzędzia dla przyszłego rozwoju inżynierii w Niigon. Marc Ricke, manager ds. inżynierii sterowania i informatyki w firmie Niigon, nie ma wątpliwości w kwestii korzyści, jakie symulacja może wnieść do linii produkcyjnej: „Skróciliśmy czas cyklu maszyny o 25% przy koszcie mniejszym niż jedna czwarta kosztu rozwiązania sprzętowego. Dla mnie to zupełnie oczywiste: bez symulacji nie da się zoptymalizować systemu mechanicznego."
W przyszłych projektach wirtualnego uruchomienia, Niigon będzie nadal polegać na Maplesoft Engineering Solutions w zakresie doradztwa, szkoleń i oprogramowania, a B&R będzie nadal odgrywać główną rolę w automatyzacji następnej generacji wtryskarek. „Doskonała jakość usług świadczonych przez inżynierów Maplesoft oraz bezproblemowa współpraca pomiędzy MapleSim i Automation Studio pozwolą nam zaoferować klientom maszyny osiągające większe prędkości przy użyciu tańszego sprzętu” – zapewnia Ricke.
Co dalej z Niigon? Choć o projektach będących w fazie opracowywania można mówić jedynie w sposób ogólny, to symulacja i rozwój cyfrowych bliźniaków z pewnością będą miały w przyszłości swoje miejsce w zestawie narzędzi inżynierskich firmy Niigon. „W początkowym okresie modelowania CAD niektórzy uważali, że poradzą sobie bez niego, a dziś nikt nie ma już wątpliwości, że jest ono niezbędne” – zauważa Ricke. „Spodziewam się, że za dwa lata wszyscy tutaj będą patrzeć na symulację w ten sam sposób.”